Niedawno Wilson wzbogacił swoją ofertę rakiet o modele oznaczone na końcu nazwy literą S. Jest wśród nich dobrze znany Pro Staff 95 S, Wilson Juice 100S i modele innych producentów. Warto im się przyjrzeć trochę dokładniej, ponieważ jest to sprzęt na swój sposób niezwykły. Jego odmienność od znanych większości z nas rakiet polega na układzie naciągu. Zazwyczaj gramy rakietami o układzie 19 lub 20 strun podłużnych i 16 do 18 strun poprzecznych. Seria S proponuje układ 16 x 15 (czyli 16 strun podłużnych i 15 poprzecznych). Czemu ma służyć takie rozwiązanie? Otóż odpowiedź zaszyta jest w samym oznaczeniu rakiety: litera S oznacza SPIN. Uważa się, że rzadszy naciąg z mniejszą ilością strun sprzyja uzyskaniu lepszej rotacji piłki w czasie gry. Działa to w ten sposób, że rzadziej ułożone struny mają więcej miejsca, aby bardziej elastycznie odkształcić się w trakcie uderzenia piłki, aby potem, powracając na swoje miejsce, nadać piłce rotację. W przypadku gęsto upakowanego naciągu 20 x 18 , poprzeczne i podłużne struny mają znacznie mniej swobody na przemieszczanie się wobec siebie, co jednocześnie ogranicza możliwość nadania piłce silnej rotacji. Rakietami o układzie 16×15 grają obecnie np. Kei Nishikori i Grigor Dimitrov. Czy taki sprzęt to nowa „cudowna broń” czy nowinka marketingowa? Czy warto wydać pieniądze na nową rakietę z literką S?
Zapewne warto spróbować pograć nowym sprzętem i samemu wyrobić sobie zdanie, czy rzeczywiście oferuje on lepsze charakterystyki dotyczące rotacji piłki. Może to być ciekawy sprzęt dla graczy preferujących grę zza linii końcowej, grających topspinem, którzy potrzebują rotacji, aby mocno uderzoną piłkę „wkręcić” w kort.
Należy mieć jednak świadomość, że rzadszy naciąg oznacza większe siły działające na pojedyńczą strunę, co z kolei przekłada się na mniejszą jej trwałość i większą podatność na zerwanie. To oczywiście będzie powodowało częstsze niż normalnie wizyty w punkcie serwisowym i większe koszty. Warto więc pamiętać, aby wybierać grubsze naciągi powyżej 1,25 mm (zwłaszcza do rakiet o główkach od 100 cali kw. w górę) i nie naciągać ich mocno, ponieważ mocnym naciągnięciem zaprzepaścimy cały efekt, jaki mają dać nam luźniej pracujące struny. Wybierajmy więc raczej siłę naciągnięcia z dolnego przedziału rekomendowanych dla danej rakiety przez producenta.